Skip to main content

Rok 2025 to bardzo szczególny moment w historii Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. Obchodząc 75-lecie istnienia naszego Stowarzyszenia, które nieprzerwanie od 29 października 1950 roku pielęgnuje pamięć o żydowskim dziedzictwie, przypominamy o tym, jak tworzymy przestrzenie dialogu i porozumienia międzykulturowego.

W naszym jubileuszowym numerze przyglądamy się temu, co udało się zbudować przez ponad siedem dekad, ale też pytamy o przyszłość – o to, jaką rolę TSKŻ odgrywa dziś i jaką może odegrać jutro.

W kolejnych tekstach cofamy się do początków Towarzystwa. Piotr Pęziński pisze o jego narodzinach w cieniu powojennej emigracji i pogromu kieleckiego, a Tamara Włodarczyk analizuje dramatyczne skutki Marca ’68, które jednak – wbrew pozorom – nie zakończyły działalności organizacji. Wręcz przeciwnie: TSKŻ nie tylko przetrwał, ale po 1989 roku odnalazł nową drogę. Marta Rydz opisuje transformację, która zmusiła Towarzystwo do otwarcia się na młodsze pokolenia i nową rzeczywistość społeczną.

Chrystian Orzeszko doszedł do wniosku, że skoro od blisko dwudziestu lat przewodniczę naszej organizacji, warto porozmawiać ze mną nie tylko o wspomnieniach z mojego wałbrzyskiego klubu, ale również o kluczowych momentach z dziejów TSKŻ-u i widokach na przyszłość.

Z kolei Rafał Dajbor przypomina fenomen „brygad artystycznych” – unikalnego zjawiska życia kulturalnego Żydów w powojennej Polsce.

W tym numerze przypominamy też postać Marka Weba – historyka, nauczyciela i archiwisty, związanego z TSKŻ-em, a później z nowojorskim YIVO. Jego historia to świadectwo pokolenia, które łączyło tradycję z nowoczesnością, Polskę z diasporą, przeszłość z przyszłością.

I wreszcie inicjatywę, która zaczęła się od kameralnego spektaklu, a przez piętnaście lat nieustannie porusza i edukuje, czyli łódzkie Dni Pamięci opisuje Magdalena Majsterkiewicz.

Michał Zajda snuje osobistą refleksję o tym, czym jest TSKŻ dla kogoś, kto dorastał już w zupełnie innej Polsce, ale nadal nosi w sobie pamięć jidyszowej Atlantydy – świata, który zginął, ale nie zniknął całkowicie.

Oddajemy w Wasze ręce numer wyjątkowy – nie tylko rocznicowy, ale także głęboko osobisty. Na naszych październikowych  stronach przedstawiamy opowieść o instytucji, ale przede wszystkim o ludziach, którzy ją tworzyli i o tych, którzy wciąż ją tworzą.

Do przeczytania za miesiąc,

Artur Hofman

Redaktor naczelny