19 kwietnia dla mojego pokolenia był bardzo ważnym dniem; świętem, bliskim tradycji Machabeuszy, tradycji Chanuki, tradycji walki. Powojenne pokolenie Żydów w Polsce budowało swą tożsamość przez odwołanie do tych, którzy walczyli – słowa te, tłumacząc spoczywający na nas obowiązek pełnienia straży pamięci, wypowiedziałem podczas panelu dyskusyjnego zorganizowanego z inicjatywy Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce – we współpracy z biurem europoseł Anny Fotygi i europosła Adama Bielana, European Jewish Association (EJA) oraz Muzeum Getta Warszawskiego – który odbył się w dniach 28 i 29 marca w Parlamencie Europejskim, jako część wydarzeń upamiętniających 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Urodziłem się trzy lata po wybuchu powstania w getcie warszawskim. Trzy lata po tym, jak moja matka, Sabina Rozenberg, ukrywająca się po „aryjskiej stronie”, postanowiła wrócić do getta na święto Pesach – wspomnina Ignacy Einhorn. Prezentowany tekst pochodzi z książki „Żydowska pamięć o powstaniu w getcie warszawskim” aut. dr Tamary Włodarczyk i dr. Ignacego Einhorna.
W rozmowie Aleksandra Białkowicza „Żeby świat się o tym dowiedział…” Gideon Nissenbaum, prezes zarządu Fundacji Rodziny Nissenbaumów, opowiada o miejscach pamięci, o które od dekad dba założona przez jego ojca instytucja. Wspomina także historię własnej rodziny, której członkowie zamknięci za murami warszawskiego getta, brali udział w powstaniu w getcie i wraz z jednym z ostatnich transportów z Umschlagplatzu trafili do obozu w Treblince.
Wśród ludzkich historii związanych z zagładą warszawskiego getta czasami umykają te, które dotyczą postaci mniej znanych, takich jak aktorka Luba Fischer, o której pisze Rafał Dajbor.
Pozostając przy tematach filmowych – Agata Olenderek opisuje w tym miesiącu Aarona Spellinga – amerykańskiego producenta telewizyjnego, kojarzonego choćby z „Dynastią” czy „Statkiem miłości”.
O jednej z ofiar antysyjonistycznej nagonki Marca‘68, Leopoldzie Trepperze vel Leibie Dombie, szefie antyhitlerowskiej siatki szpiegowskiej „Czerwona Orkiestra” z czasów II wojny światowej i przewodniczącym TSKŻ pisze dr Paweł Wieczorek.
Przyjaciel Fidela Castro, zadeklarowany komunista, posiadacz Orderu Lenina. Ale i genialny modernista, projektant nowej stolicy Brazylii i siedziby ONZ w Nowym Jorku – tak postać Oscara Niemeyera przybliża Agnieszka Ziobro.
W ręku trzymam fajkę. Prezent od taty… – wspomina zmarłego niedawno ojca, poetę Aleksandra Rozenfelda, jego syn, Aleksander Szaul Rozenfeld.
Do przeczytania za miesiąc
Artur Hofman