Tewie, Zharkov i Columbo. Chaim Topol (1935–2023)
Był aktorem, który dzięki roli Tewiego w „Skrzypku na dachu” stał się gwiazdą światowego kina. Rola ta zrosła się z nim na zawsze, choć miał w swoim dorobku także inne filmy – nie mniej znane i do dziś popularne.
Rafał Dajbor
Chaim Topol (po hebrajsku: חיים טופול), urodził się 9 września 1935 roku w Tel Awiwie, na terytorium ówczesnego Brytyjskiego Mandatu Palestyny. Jego rodzice (matka była szwaczką, a ojciec – tynkarzem) przed wyjazdem na Bliski Wschód mieszkali przez pewien czas w Warszawie. Już od 14. roku życia pracował jako drukarz, zaś aktorstwem zafascynował się podczas służby w armii, gdy wziął udział w kilku przedstawieniach amatorskiego teatrzyku wojskowego. Szybko stał się zawodowcem – w 1961 roku, a więc jako młody jeszcze aktor, był już szefem założonej przez siebie trupy teatralnej. Współuczestniczył także w zakładaniu teatru w Hajfie.
Można odnieść wrażenie, że rola Tewiego Mleczarza w „Skrzypku na dachu” była mu pisana. Pierwszy raz grał ją po hebrajsku, w Izraelu, zastępując w niej chorego Shmuela Rodenskiego (ten żyjący w latach 1902–1989 izraelski aktor grał także w filmach amerykańskich i europejskich, m.in. w „Skorpionie” Michaela Winnera z 1972 roku, a także w „Aktach Odessy” z 1974 w reżyserii Rolanda Neame, gdzie wcielił się w Szymona Wiesenthala). Nie znał jeszcze angielskiego, więc gdy zaproponowano mu rolę Tewiego na londyńskim West Endzie – musiał nauczyć się jej… fonetycznie! Westendowski „Skrzypek na dachu” był brytyjską prapremierą tego musicalu. Odbyła się ona 2 października 1967 roku. A z West Endu Topol miał już prostą ścieżkę do zagrania głównej roli w hollywoodzkiej wersji „Skrzypka…”.
Stając na deskach londyńskiego teatru Chaim Topol nie był już nieznanym „aktorem z Izraela”. Popularność na Zachodzie przyniosła mu bowiem tytułowa rola w nakręconej w 1964 roku izraelskiej komedii „Sallah Sabathi” o przybywającym do Izraela Żydzie, który otrzymawszy skromne mieszkanie robi wszystko, by podnieść swój społeczny i materialny status. Film został nagrodzony na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w San Francisco – nagrody Golden Gate Award otrzymali Ephraim Kishon za najlepszy scenariusz oraz właśnie Chaim Topol za najlepszą rolę męską. W 1965 roku „Sallah Sabathi” otrzymał nominację do Oscara dla Najlepszego Filmu Nieanglojęzycznego (przegrał z „Wczoraj, dziś, jutro” Vittoria De Siki) oraz dwa Złote Globy. Tu znów triumfował Chaim Topol, nagrodzony w kategorii „Najlepszy Aktor Debiutujący” (drugi Złoty Glob przypadł samemu filmowi – wyróżnionemu jako Najlepszy Film Nieanglojęzyczny). Z polskiego punktu widzenia warto odnotować, że w roli Goldsteina, sąsiada tytułowego bohatera, w komedii Kishona wystąpił Natan Meisler. Meisler od końca lat 40. XX wieku grał w teatrach żydowskich Łodzi i Wrocławia, a od 1955 roku w kierowanym przez Idę Kamińską Państwowym Teatrze Żydowskim w Warszawie. Występował w wielu przedstawieniach reżyserowanych przez Kamińską, sam także reżyserował – m.in. „Ongiś było…” wg Pereca (1951), „Zwykłego żołnierza” Grzegorza Smolara (1952), „Mieszczan” Maksyma Gorkiego (1953). Zagrał rolę Herszka w filmie „Szkice węglem” Antoniego Bohdziewicza (1956). Wyemigrował z Polski pod koniec lat 50.
Chaim Topol, grając Tewiego Mleczarza w Izraelu i Wielkiej Brytanii był do tej roli ewidentnie za młody. Jednak w teatrze tego rodzaju niedopasowanie da się ukryć – scena ma swoją magię, a do tego teatr to przecież swoista „umowa” między widzem a aktorami i reżyserem. To, co „wytrzyma” scena – jest jednak nie do zaakceptowania na ekranie, toteż gdy Topol otrzymał główną rolę w filmowym „Skrzypku na dachu” w reżyserii Normana Jewisona mając 36 lat – charakteryzatorzy musieli się nieźle nagłówkować! Do legendy realizacji tego musicalu wszechczasów przeszła opowieść o siwych włosach z brody reżysera, które specjaliści od make-upu odcinali i przyczepiali do brwi Topola.
[…]Prezentowany powyżej fragment artykułu „Tewie, Zharkov i Columbo. Chaim Topol (1935–2023)” w całości przeczytać można w majowym wydaniu Słowa Żydowskiego.